Niebezpieczna fauna morska

Drapieżniki

Rekiny. Chociaż cieszą się bardzo złą sławą, stanowią stosunkowo niewielkie zagrożenie. Na świecie notuje się rocznie nie więcej niż 150-200 przypadków spontanicznego zaatakowania ludzi. Spośród wielu gatunków tylko kilka zagraża życiu człowieka. Drapieżniki te mają bardzo słaby wzrok i raczej reagują na krew albo ruch ciała niż na samą obecność człowieka. Słaby wzrok rekompensują doskonałym węchem, dzięki któremu potrafią wyczuć swoje ofiary ze znacznej odległości. Wabią je impulsy elektryczne wytwarzane przez ruch żywych osobników. W przypadku ludzi, jeśli dojdzie do ataku, skierowany jest on najczęściej w stronę kąpiących się samotnie osób. Rekiny zranione lub przestraszone stają się bardzo agresywne, atakując wszystko dookoła, nawet łódź czy mały statek. Ryzyko ataku rekina można zmniejszyć przestrzegając praktycznych, powszechnie znanych zasad. Należy unikać pływania o zmierzchu, gdyż jest to ich ulubiona pora polowania. Nie wolno pływać z otwartymi, krwawiącymi ranami (także kobiety w czasie menstruacji). Nie należy nurkować w pobliżu miejsc gdzie opróżnia się sieci rybackie. W przypadku zbliżania się rekina należy zachować ostrożność, aby nie otrzeć się o jego szorstką skórę, z którą kontakt może zakończyć się zranieniem, a krwawiąca rana w konsekwencji sprowokować atak.

Barrakudy. Ryby te są jednymi z najgroźniejszych morskich drapieżników. Z wyglądu przypominają dużego szczupaka (1,5-2,0 m). Mają długie, ostre zęby, za pomocą których mogą pokaleczyć, a nawet odgryźć palce lub dłoń. Zadane przez nie rany goją się długo, a ranni wymagają hospitalizacji. Barrakudy najczęściej czatują wśród raf i szczelin skalnych. Ich atak nie jest spowodowany głodem, lecz obroną terytoriów łowieckich. Często pływają w groźnych dla otoczenia ławicach.

Mureny. Wyglądem przypominają węgorza, mają jednak bardziej spłaszczone ciało i masywniejsze szczęki. Można je spotkać wśród kamieni, podwodnych skał i raf koralowych, gdzie niewidoczne w skalnych jamach i szczelinach oczekują na swoje ofiary. Jeżeli podpłyniemy zbyt blisko lub włożymy rękę w skalną szczelinę, w której się ukrywają, to z pewnością zaatakują broniąc swojego terytorium. Ponieważ mogą one żerować w płytkiej wodzie, niebezpieczeństwo grozi również podczas brodzenia w miejscach, gdzie występują skały i rafy.

W przypadku obrażeń ciała spowodowanych przez drapieżne ryby ranę należy natychmiast oczyścić, przemyć wodą z mydłem, wydezynfekować (np. jodyną) oraz pokryć jałowym opatrunkiem. W przypadku większych ran, szczególnie szarpanych, konieczna jest interwencja chirurgiczna. W wyniku nieodpowiedniego zaopatrzenia rana goi się bardzo długo, często pozostawiając po sobie szpecące blizny.

Jadowite ryby

Większość osobników wykorzystuje swoje gruczoły jadowe głównie do obrony. Kolce jadowe, u nasady których znajdują się gruczoły jadowe, mogą mieć nawet 30 cm długości. Ostrosze spotykane w wodach przybrzeżnych Morza Śródziemnego i wschodniej części Oceanu Atlantyckiego mają kolce jadowe zlokalizowane na pokrywach skrzelowych i płetwie grzbietowej. Za ich pomocą mogą zadawać bardzo bolesne rany kłute. Wiele gatunków ryb jadowitych prowadzi osiadły tryb życia na mieliznach. Podczas brodzenia w płytkich wodach człowiek może nieświadomie nadepnąć na jadowitego osobnika, co zazwyczaj prowadzi do skaleczenia podeszew stóp. Jest to jedna z głównych przyczyn, dla których nie powinno się chodzić boso w wodach bogatych w morską faunę. Należy używać specjalnego, lekkiego obuwia chroniącego stopy również przed obrażeniami na ostrych skałach. Zagrożeniem dla nurków mogą być wolno pływające ryby jadowite z rodziny Scorpaenidae *(np. *Lionfish), które potrafią nagle zaatakować, jeśli naruszy się ich terytorium. Ich ukąszenie powoduje bardzo silny ból oraz prowadzi do dużej destrukcji tkanek, co jest następstwem nekrotycznego działania jadu. W przypadku głęboko penetrujących ukłuć może dojść do dostania się jadu do dużych naczyń lub nerwów i wystąpienia objawów ogólnych zagrażających życiu.

Podstawowym środkiem prewencji w wodach płytkich jest uważna obserwacja dna morskiego, pływanie zamiast brodzenia oraz trzymanie się z dala od pływających ryb. Ponieważ panika będąca rezultatem silnego bólu spowodowanego ukłuciem jadowitej ryby oraz pojawienie się objawów ogólnych u poszkodowanego zwiększają ryzyko utopienia, ofiary zdarzenia powinny być wyciągnięte na brzeg tak szybko, jak to możliwe. Zanurzenie zranionej kończyny w ciepłej wodzie (<45^0^C) jest skutecznym działaniem w ramach pierwszej pomocy medycznej. Leki przeciwbólowe, opracowanie chirurgiczne rany, postępowanie przeciwtężcowe są leczeniem pierwszego rzutu. W przypadkach wtórnego zakażenia niezbędna jest antybiotykoterapia. Surowica jest dostępna tylko w przypadku niektórych ryb jadowitych, np. Stonefish. Środki ostrożności należy zachować nie tylko w wodzie, ale również przy kupowaniu jadowitych ryb na targach rybnych. Jad świeżych ryb nawet po ich uśmierceniu jest w dalszym ciągu aktywny.

Parzydełkowce

Parzydełkowce stanowią liczną grupę zwierząt morskich, należących do jamochłonów (coelenterata). Ze względu na właściwości jadowe, z medycznego punktu widzenia ważne są przede wszystkim meduzy (jellyfishes), ukwiały (anemones) i koralowce (corals). Jamochłony wykorzystują sprawnie działający aparat jadowy składający się z licznych parzydełek (nematocysty) zawierających kapsuły wypełnione toksycznym płynem. Podczas kontaktu z agresorem lub ofiarą z parzydełek wystrzeliwane są nici penetrujące powierzchnię ciała osobnika, a następnie wstrzykiwany jest paraliżujący płyn. Jad koralowców, ukwiałów i większości meduz wywołuje na skórze człowieka miejscowy stan zapalny pod postacią oparzenia lub rumienia. Niektóre z meduz mają bardzo silnie działający jad, powodujący wystąpienie objawów ogólnych lub głębokich zmian miejscowych z martwicą włącznie. Przypadki takie, wywoływane przez Physalia sp. są spotykane w wodach Morza Karaibskiego i Oceanu Spokojnego. W Oceanie Indyjskim i Atlantyku zagrożeniem dla życia nurkujących jest Żeglarz portugalski (Physalia physalis). Dużym powodzeniem wśród amatorów nurkowania cieszy się rejon Wielkiej Rafy Koralowej u wybrzeży Australii, gdzie tylko z powodu kontaktu z Chironex fleckeri zanotowano kilkadziesiąt zgonów ludzi. Meduza ta, zwana Osą morską (sea wasp) ma bardzo silny jad mogący doprowadzić do śmierci człowieka w ciągu zaledwie kilku minut. W wodach tropikalnych wybrzeża australijskiego popularna jest również Carukia barnesi, mała meduza wielkości ludzkiego palca, powodująca tzw. zespół Irukandji, związany z uwolnieniem katecholamin. Parzydełkowce mogą powodować zmiany chorobowe od pierwszego typu nadwrażliwości do wstrząsu anafilaktycznego włącznie. W wodach, w których występują jamochłony należy pływać bądź nurkować tylko w kombinezonach chroniących skórę. Skutecznym środkiem dezaktywującym parzydełka, stosowanym w ramach pierwszej pomocy przy zmianach zapalnych pod postacią pokrzywki lub kontaktowego zapalenia skóry jest ocet, powszechnie dostępny w pojemnikach na plażach Australii. Oczywiście ocet nie jest doskonałym panaceum na obrażenia ciała wywoływane przez wszystkie meduzy. W przypadku kontaktu z Physalia physalis, w wyniku zastosowania octu może wręcz dojść do aktywacji nematocyst i zaostrzenia zmian zapalnych. W stanach o szybkim i ciężkim przebiegu, stanowiących bezpośrednie zagrożenie życia, często jedynym sposobem leczenia jest jak najszybsza resuscytacja krążeniowo-oddechowa, którą w początkowym okresie powinni przeprowadzić ratownicy zatrudnieni na plażach. Skuteczne są również surowice przeciwjadowe, ale ich stosowanie jest ograniczone tylko do konkretnych gatunków parzydełkowców, np. Chironex fleckeri.

Węże morskie

W środowisku morskim żyje około 50 gatunków węży należących do rodziny Elapidae. Niektóre z nich mogą żerować u ujścia rzek do morza. Pelamis platurus dryfuje w głębinach Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku przemierzając olbrzymie dystanse z prądami morskimi. Inne gatunki żerują w wodach przybrzeżnych. Do najczęściej spotykanych należą Enhydrina schistosa *i *Hydrophis cyanocinctus. Węże morskie są zagrożeniem zwłaszcza dla rybaków w tropiku i subtropiku, którzy mogą zostać pokąsani podczas opróżniania sieci z ryb oraz podczas brodzenia w płytkich wodach. Częstym następstwem ukąszenia przez węże morskie jest rabdomioliza i niewydolność oddechowa. Wczesnym objawem rabdomiolizy jest ból i wiotkość mięśni. Następnie dochodzi do porażenia mięśni i uszkodzenia nerek. W większości przypadków nie widać śladów ukąszenia, występują tylko objawy ogólne spowodowane neurotoksycznym działaniem jadu. Ponieważ stan poszkodowanego jest zazwyczaj ciężki, niezbędna jest hospitalizacja z przeprowadzeniem dializy i podtrzymywaniem funkcji układu oddechowego.

logo-medycyna-podrozy-light

Portal dla podróżujących do krajów o odmiennych warunkach klimatycznych i sanitarnych

Rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Medycyny Morskiej, Tropikalnej i Podróży

prof. dr hab. n. med. Krzysztof Korzeniewski

Wojskowy Instytut Medyczny -
Państwowy Instytut Badawczy

ul. Szaserów 128, 04-141 Warszawa

Zakład Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej
ul. Grudzińskiego 4, 81-103 Gdynia
Email: kkorzeniewski@wim.mil.pl

Gdański Uniwersytet Medyczny
ul. Skłodowskiej-Curie 3a, 80-210 Gdańsk

Instytut Medycyny Morskiej i Tropikalnej

Uniwersyteckie Centrum Medycyny
Morskiej i Tropikalnej

ul. Powstania Styczniowego 9b, 81-519 Gdynia
Email: kkorzeniewski@gumed.edu.pl

© Copyright 2009 - 2024 | Krzysztof Korzeniewski | Polityka Cookies